Za nami czwarta gala Fame MMA. W klatkach zawalczyli znani youtuberzy oraz celebryci. 22 czerwca w Częstochowie zobaczyliśmy również drugą, w historii wydarzenia, walkę kobiet. Tym razem, Marta Linkiewicz stanęła w szranki z Anielą MMA z gali na galę cieszy się coraz większą popularnością. Wszystko oczywiście za sprawą zawodników, których walki możemy oglądać w klatkach. W wydarzeniu nie biorą udziału profesjonalni zawodnicy, tylko celebryci, youtuberzy oraz twórcy internetowi. W czwartej edycji show wzięli udział między innymi Don Kasjo, Linkimaster oraz Lil „Jongmen” Brzeziński vs Kamil „Kasti” StępińskiNa starcie gali, w klatce zmierzyli się raper, Krystian „Jongmen” Brzeziński z kolektywu Diil Gang, i trener personalny znany głównie w Internecie, Kamil „Kasti” ataku szybko ruszył „Jongmen” i jego rywal padł na deski. Po chwili Brzeziński ruszył do kolejnej szarży. Okrutnie rozbijał on „Kastiego” w parterze. Stępiński bronił się długo. Choć przeciwnik uzyskał dosiad to udało mu się odwrócić sytuację, lecz nie zmieniło to przebiegu pierwszej wyszli do drugiej rundy. „Jongmen” znowu szybko ruszył z ciosami. Jego przeciwnik próbował obalenia. Jednak sam znalazł się w niekorzystnej sytuacji w parterze. „Jongmen” zaszedł zza plecy rywala i zapiął duszenie. Po kilku sekundach odklepał tę technikę.„Kasti” musiał uznać wyższość rywala. „Jongmen” wygrał swoją debiutancką „Kizo” Woziński vs Marcin „Mielonidas” MakowskiPatryk Woziński, szerzej znany jako „Kizo”, wyszedł do oktagonu jako kolejny raper. Jego konkurentem został reprezentant Pompa Teamu, Marcin „Mielonidas” Makowski. Przed starciem to „Kizo” był stawiany w roli na początku pierwszej rundy wdali się w wymianie, jednak Makowski szybko poszedł po obalenie. Miał on pozycję boczną, a później udało mu się uzyskać dosiad. Rywal klinczował, aby unikać ciosów z góry. Makowski postanowił więc obijać korpus. „Mielonidas” rzadko też podnosił pozycję i zadawał mocniejsze ciosy. „Kizo” nie miał żadnej odpowiedzi na to co robił z nim jego odsłonę Woziński zaczął od ciosów w stójce. Doszło do wymiany uderzeń, ale Makowski przetrwał trudne chwile. „Kizo” wypluł ochraniacz, za co został upomniany przez sędziego pod groźbą odjęcia punktu. Starcie ponownie przeszło do parteru, a tam reprezentant Pompa Teamu dominował. Gdańszczanin nie bronił się i coraz częściej ostrzegał go starcie to natychmiastowe obalenie ze strony Makowskiego. Konsekwentnie obijał on rywala z góry. „Kizo” był już wyraźnie zmęczony. Nie odpowiadał on na kolejny ciosy rywala i sędzia w końcu zdecydował się na przerwanie przegranego pojedynku, Kizo na pewno jest zadowolony. Kilka tygodni wcześniej tak wypowiedział się o swoim uczestnictwie w Fame MMA 4:–Paru z was pisze, że przez Fame MMA ucierpi mój wizerunek, ale w jaki sposób? Dla mnie jest to czysto biznesowa akcja, do tego lubię sporty walki i dla mnie to wyzwanie wystąpić na tej gali, liczę na fajną walkę i nie mam zamiaru odstawiać tam żadnych szopek pod publikę – napisał „Tomb” Imiełowski vs Filip „Filipek” MarcinekKolejne starcie to konflikt raperów, który ciągnął się od lat. Zamiast przez dissy i bitwy freestylowe, jego rozstrzygnięcie znalazło swoje miejsce w klatce. – W końcu dostaniesz w mordę – zapowiadał związany z QueQuality „Filipek”.Na początku starcia, raperzy wymieniali się kopnięciami. Tomb często podnosił nogę na klatkę piersiową rywala, a Filipek nacierał na odsłoniętego Warszawiaka. Po jednym z ciosów nogi Tomba na chwilę się nawet drugiej rundzie Filipek się poślizgnął, co próbował wykorzystać chaotyczny Tomb. Nie udało mu się jednak skończyć z rywalem przed czasem, widoczny był brak umiejętności. W trzeciej rundzie Filipek nabijał sobie kolejne punkty i jednogłośną decyzją sędziów wygrał całe zapytany o to, jak się czuł, mając przeciwko sobie całą halę, przyznał, że jest przyzwyczajony i taka sytuacja to dla niego nic nowego:– Wiedziałem, że jeśli nie skończę przed czasem, to wygrana będzie po stronie Filipka. Nie mam szczęścia do werdyktów, także wiedziałem, że tak będzie. Nie było to dla mnie zaskoczenie – powiedział „Ambro” Ambroziak vs Kasjusz „Don Kasjo” ŻycińskiChociaż do potyczki między „Ambro” a „Don Kasjo” doszło na gali Fame MMA, to odbyła się ona na zasadach K-1. Obaj zawodnicy za sobą nie przepadali – znali się już z programu „Ex na plaży”, którego byli uczestnikami. W klatce mieli rozstrzygnąć swój początku pierwszej rundy „Ambro” ruszył z serią obszernych ciosów, z których większość została przyjęta jednak na gardę. „Don Kasjo” prowokował rywala gestami. Ambroziak wciąż karcił rywala kopnięciami, również na korpus. Pod koniec rundy „Don Kasjo” ruszył trochę mocniej do przodu. lecz nie zadał zbyt wielu mocnych ciosów.„Ambro” wystrzelał się w pierwszej rundzie i na kolejne odsłony miał mniej siły. Przeważać w kolejnych rundach zaczął eks-pięściarz (Don Kasjo), który imponował swoimi uderzeniami. Wyraźnie pomagała mu przewaga warunków nie mieli wątpliwości i jednogłośnie uznali, że to Kasjusz „Don Kasjo” Życiński jest zawodnicy walczyli już wcześniej dla obecnej organizacji. Ambroziak walczył na pierwszej gali FAME MMA, gdzie poddał w pierwszej rundzie Dawida Ozdobę. Z kolei „Don Kasjo” walczył na FAME MMA „Boxdel” Baron vs Jakub „Ochroniarz” FlasPo kilkunastominutowej przerwie, do oktagonu wyszli Michał „Boxdel” Baron i Jakub „Kubańczyk” Flas. Pierwszy, po sukcesach odniesionych na YouTubie, został jednym z współwłaścicieli i głównych pomysłodawców gal spod szyldu Fame MMA. Drugi natomiast zasłynął tylko dzięki materiałom z YouTube’a – był tam powiązany z „Lordem Kruszwilem”, był jego ochroniarzem.„Kubańczyk” od początku starcia agresywnie okopywał lewą nogę przeciwnika.”Boxdel” próbował wpadać z ciosami, lecz nie udawało mu się zbytnio trafiać. W klinczu „Kubańczyk” kilkukrotnie zaś kolanami. Flas napierał na rywala również z ciosami sierpowymi. W końcu pod siatką „Kubańczyk” trafił raz jeszcze lowkickiem i zasypał przeciwnikiem gradem ciosów. „Boxdel” skulił się pod siatką i sędzia przerwał walkę.– Może kiedyś jeszcze zawalczę, ale na razie stopuję. Może jak już zbiję do 90 kilogramów, to wtedy wrócę do oktagonu. Teraz chcę wrócić na siłownię. To chyba nie jest sport dla mnie, za bardzo się dekoncentruję – powiedział współwłaściciel Fame MMA tuż po swoim przegranym „Polak” Polański vs Amadeusz „Ferrari” RoślikKonflikt Adriana Polańskiego z Amadeuszem Roślikiem nie był tajemnicą. Obaj chcieli go wyjaśnić w wyniku tej walki decydowali sędziowie. Jednogłośną decyzją sędziowską wygrał Adrian „Polak” Polański. Po ogłoszeniu werdyktu uderzył on jeszcze swojego rywala.– To jest dopiero k***a początek konfliktu. Ty dobrze o tym wiesz – krzyczał do mikrofonu było także w media roomie, gdzie obu zawodników skaczących sobie do gardeł rozdzielać musiał Bonus BGC, czyli inny bohater organizacji FAME MMA.